Podczas konwentu WonderCon reżyser „Snow White and the Huntsman”, Rupert Sanders udzielił bardzo ciekawego wywiadu! Przetłumaczoną wersję znajdziecie poniżej!
Q: Gdy poznałeś ją i zacząłeś z nią pracować, co nowego odkryłeś w Kristen Stewart, jako aktorce? Zwłaszcza wśród poglądów wielu ludzi postrzegających ją jedynie w filmach sagi Zmierzch?
Rupert: Zdałem sobie sprawę, że jest tak dobrą aktorką, iż każdy uważa ją za Bellę Swan w realistycznym życiu! Wierzą, że to właśnie ona. Oczywiście, aktor odgrywa jakąś rolę. Ona nie ma nic z Belli. Bardzo dobrze pracowało mi się z Kristen. Jest świetna! Gdy tworzyłem pewien materiał, ona tam była. Przeprowadziliśmy dużo rozmów, w których mogłem zobaczyć to jej oczami. Ciężko nam było pracować nad tą bohaterką, rozwijać ją. Byłem po prostu zdumiony jej talentem. Jest bardzo dobra w tym, co robi. Działa instynktownie i ufa swojej intuicji. Musiała pokonać strach, jak nikt kogo do tego czasu poznałem. Ona tak naprawdę nie chciała jeździć konno. Jako dziecko przeżyła wypadek podczas jazdy na tym zwierzęciu. Kiedy musisz bardzo szybko jechać na koniu, obok dwustu innych rycerzy specjalizujących się w tym sporcie nie zapominając o piaszczystej plaży, jesteś przerażony. Ale ona nie chciała zrezygnować z tej sceny. Używa także akcentu, co wychodzi jej bez skazy. Jest po prostu wspaniałą aktorką. Pierwszy raz zobaczyłem ją w „Azylu”. Później obejrzałem „Świat kobiet” z jej udziałem. Zakochałem się w niej w „The Runways” i „Welcome to the Rileys”. Myślę, że będzie niesamowita w „W drodze”. Jest wspaniałą aktorką, a „Zmierzchowa dziewczynka” to jedynie dowód na to. Przechwytuje ten potok interesujących projektów, więc nie będzie do końca życia tą dziewczyną – zawsze będzie pokazywała więcej. To niesamowita aktorka i podejmuje niezwykle przenikliwe decyzje na kogoś, kto osiągnął dopiero połowę mojego wieku.
Q: Jakie były wyzwania w zapewnianiu publiczności, że twój film nie jest rozproszony przez fakt, iż to właśnie TA dziewczyna, która jest postrzegana jako Bella Swan?
Rupert: Nigdy nie widziałem ekranizacji sagi, więc mnie to nie obchodzi. Spotkałem ją, naprawdę chciałem z nią pracować, jest wspaniałą aktorką i wspaniale wciela się w swoją postać. To tyle. Dla mnie to było proste.
Q: Ludzie nie mieli możliwości zbyt długiego podziwiania jej jako Królewny Śnieżki w dotychczasowych zwiastunach. Czy to świadczy o rodzaju filmu czy po prostu jesteś bardzo wybiórczy co do pokazywanych scen?
Rupert: Nie, ona jest głównym bohaterem. Nie jestem ekspertem od marketingu, ale właśnie o to chodzi. Myślę, że zaczynamy wprowadzać ją, coraz bardziej i bardziej. Nie chcemy zbyt dużo pokazywać. Chcemy tylko powiedzieć: ‘To zła osoba, a to bohater, który chce się jej dobrać to tyłka.’ Mamy po prostu wykonać dany zwiastun. Ludzie zobaczą to i później będą zszokowani tym, co zrobiła.
Q: Co zaczerpnąłeś z mitologii do stworzenia tej wersji Królewny Śnieżki, wojowniczej księżniczki?
Rupert: Wojowniczość to cecha zewnętrza, a nie wewnętrzna bohatera. Nosi zbroję, ale nie stała się nagle adoptowaną siostrą Bruce’a Lee. Ma na sobie ochronny pancerz i ma przecież zabić złą królową. Nie odcina jednak głów ludziom. Nie nabywa nie wiadomo jakich umiejętności. Są bardzo instynktowne i defensywne. Wie, że musi kogoś pozbawić życia, co wywołuje u niej odrazę. Miecz odczuwany jest przez jej dłoń bardzo nieswojo.
Q: Jak Kristen Stewart wzięła się do pracy nad panowaniem miecza?
Rupert: Umieściłem miecz w jej dłoni, aczkolwiek chciałem, aby znalazł się on w innych rękach. Gdybym ci właśnie powiedział, że ktoś za chwilę pojawi się w tych drzwiach i zrobi ci coś strasznego, a ty musiałbyś go zabić, jestem pewien, że wziąłbyś jego pieprzone pieniądze i uciekłbyś. A ona tam naprawdę walczy. Nie jest ninja czy samurajem. To wyłącznie sceny reaktywne.
Q: Jak zabrałeś się za wydobycie brytyjskiego akcentu Kristen Stewart w jej roli?
Rupert: Jesteś w środku lasu w obecności innych rycerzy w zbrojach, wszyscy szukacie wroga, a później Królewna Śnieżka mówi: ‘Czy to mój zamek?”. Więc, to było naprawdę ważne, aby nie został użyty akcent kalifornijski. Aby odnaleźć się w tym tajemniczej atmosferze wszyscy bohaterowie mają akcenty z tej części świata. Akcent Chrisa Hemswortha pochodzi ze Szkocji, a Kristen Stewart posługuje się bardzo królewską odmianą angielskiego. Była w tym naprawdę dobra i wykonała przy tym niesamowitą pracę. Łatwo posługiwać się akcentem przez kilka minut, ale musisz stosować go w swojej mowie bez koncentrowania się na tym. Dzięki czemu ważne jest skupienie na własnej grze, co jest bardzo trudne w takiej sytuacji. Kristen pracowała z jednym z najlepszych trenerów brytyjskiego dialektu. Były to długie godziny ciężkiej pracy, ale jej akcent z filmie jest bez zarzutu. Nie musi się o niego martwić, a wzbogaciła nim całe widowisko.
tłumaczenie dla twilight-saga.fan-strefa.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz