Sam Claflin, który w filmie "Snow White and the Huntsman" wciela się w postać księcia Williama, opowiedział w wywiadzie dla TooFab o Kristen i pracy z nią.
TooFab: Jak pracowało się z Kristen?
Sam: Mam szczęście, że mogę pracować z takimi ludźmi. (...) Praca z Kristen to sama przyjemność. Jest taka młoda, a tak utalentowana. Oto i ona... najsławniejsza osoba na świecie. Ludzie myślą, że aktorki takie jak ona będą zachowywać się jak diva, skąpić swojego czasu. A Kristen twardo stąpa po ziemi, to profesjonalistka, jest szczodra i pracowita.
Sam: Mam szczęście, że mogę pracować z takimi ludźmi. (...) Praca z Kristen to sama przyjemność. Jest taka młoda, a tak utalentowana. Oto i ona... najsławniejsza osoba na świecie. Ludzie myślą, że aktorki takie jak ona będą zachowywać się jak diva, skąpić swojego czasu. A Kristen twardo stąpa po ziemi, to profesjonalistka, jest szczodra i pracowita.
TooFab: Kristen ma opinię osoby notorycznie nieśmiałej.
Sam: Na takim planie każdy jest trochę zdenerwowany. Ale nigdy nie zauważyłem, żeby była zbyt nieśmiała, żeby porozmawiać. Była naprawdę otwarta.
Sam: Na takim planie każdy jest trochę zdenerwowany. Ale nigdy nie zauważyłem, żeby była zbyt nieśmiała, żeby porozmawiać. Była naprawdę otwarta.
TooFab: Żartuje się, że akcent w filmach fantasy jest brytyjski. Jak ci się powiodło, jako rodowitemu Brytyjczykowi?
Sam: Miałem szczęście - byłem jedynym z własnym akcentem. To było świetne, że nie musiałem niczego robić na siłę. Za to zwaliło mnie z nóg słuchanie Kristen mówiącej z akcentem, byłem przyzwyczajony do jej amerykańskiego sposobu mówienia. Miała doskonały brytyjski akcent.
Sam: Miałem szczęście - byłem jedynym z własnym akcentem. To było świetne, że nie musiałem niczego robić na siłę. Za to zwaliło mnie z nóg słuchanie Kristen mówiącej z akcentem, byłem przyzwyczajony do jej amerykańskiego sposobu mówienia. Miała doskonały brytyjski akcent.
Źródło:twilightinpolish.ning.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz